czwartek, 1 listopada 2012

Najpiękniejsze miejsce w Tatrach...

Poranne białe płyną mgły,
pod Beskid modrosiny;
nad Granatami słońce się lśni
przez srebrne pajęczyny.

                 Kazimierz Tetmajer


Ulubioną, wiele razy powielaną przeze mnie wycieczką tatrzańską jest droga przez Halę Gąsienicową, przełęcz Zawrat, przez Dolinę Pięciu Stawów, a Doliną Roztoki i Palenicą Białczańską kończąc. Wycieczka całodzienna (ok. 10 h), średnio trudna - umiarkowane problemy mogą pojawić się jedynie przy podejściu pod Zawrat. Zacznijmy jednak od początku. Z Zakopanego dojeżdżamy busem do Kuźnic - poznamy po gigantycznym niemal zawsze tabunie ludzi, oczekujących na kolejkę na Kasprowy Wierch. Nie idziemy jednak w stronę kolejki i wysiadając z busa kierujemy się w lewo przez mostek nad potoczkiem kuźnickim. Dochodzimy do początku dwóch szlaków jednak oby dwa prowadzą na Przełęcz miedzy Kopami. Otóż, możemy wybrać niebieski szlak przez Boczań bądź, leżącą u jego stóp, preferowaną przeze mnie alternatywę - Dolinę Jaworzynki (żółty szlak).Wędrujemy nią około 1,5 h po czym dochodzimy do wspomnianej Przełęczy miedzy Kopami. Stąd pozostało około 30 min. do pierwszej z głównych atrakcji widokowych tej wycieczki - Hali Gąsienicowej. Końcowym odcinkiem szlaku, zaczyna odsłaniać się przepiękna Hala. Stąd widzimy wśród drzew, jedno z najbardziej znanych schronisk w Tatrach - Murowańca. Na całej Hali "porozrzucane są", szłasy, leśniczówka oraz przyczółek będący alternatywą dla schroniska, do którego mogą udać się Ci, którym nie udało się znaleźć noclegu w Murowańcu (!).  Z Hali rozciąga się przepiękny widok na część Tatr Wysokich. Najbardziej urzekającą i wyróżniającą się górą jest szpiczasty Kościelec (2155 m. n.p.m.) z towarzyszącym mu Karbem. Patrząc w lewo, na dalszym planie, za Kościelcem widzimy kolejno: Mały Kozi Wierch, Zamarłą Turnię, Kozi Wierch, Czarne Ściany, zbliżające się jakby w naszą stronę - Granaty, wreszcie Żółtą Turnię, której kształt przypominać może budowę piramidy. Wspomniane szczyty tworzą Kocioł Czarnego Stawu Gąsienicowego w którego stronę podążamy dwudziestominutowym, przyjemnym, kamienistym szlakiem wiodącym nad kotliną w której odsłonięto 25-go sierpnia 1909 roku, pamiątkowy głaz z napisem "Mieczysław Karłowicz tu zginął porwany śnieżną lawiną dn. 8. lutego 1909. Non omnis moriar." Podążając wyżej, dochodzimy do wspomnianego już Czarnego Stawu Gąsienicowego. Możemy tu chwilę odpocząć i obchodząc akwen z lewej strony dochodzimy do Zmarzłego Stawu i Żlebu Zawratowego. Rozpoczynając wspinaczkę ze sztucznymi ułatwieniami jakie występują w drodze na Zawrat, należy pamiętać o kilku ważnych zasadach. Po pierwsze, na danym odcinku łańcuchu jest tylko jedna osoba. Po drugie, ustępujemy pierwszeństwa schodzącym. Po trzecie, asekurujemy się wzajemnie i pomagamy (!). Po niezbyt trudnej, aczkolwiek wymagającej skupienia wspinaczce, wchodzimy na przełęcz Zawrat. Po lewej stronie widzimy trzy wzniesienia, położony najdalej to Mały Kozi Wierch. na Zawracie rozpoczyna się czerwony szlak Orlej Perci. Nieco po prawej dostrzegamy Walentkową Grań - główną w Tatrach Zachodnich. Na wprost Szpiglasowy Wierch. W dole natomiast legendarna Dolina Pięciu Stawów Polskich z Zadnim Stawem, którego z dołu Doliny już nie widać. Schodząc po kamiennych schodkach wzdłuż ścian Orlej Perci po 1,5h docieramy do Wielkiego Stawu Polskiego. Schronisko w "piątce" chwali się największą i najlepszą szarlotką w Tatrach - warto spróbować. Po odpoczynku wyruszamy zielonym szlakiem biegnącym  przez Dolinę Roztoki. Niemal cały czas idziemy przez las. Jedyną atrakcją widokową jest największy w Polsce Wodospad Siklawa. Wychodząc z Doliny Roztoki, wstępujemy na znaną wszystkim, nudną drogę asfaltową wiodącą do Morskiego Oka przez Dolinę Rybiego Potoku. My skręcamy w lewo i mijając m.in. Wodogrzmoty Mickiewicza i  Dolinę Waksmundzką, podążamy w stronę Palenicy Białczańskiej z której wracamy busem do Zakopanego.
 Widok z Zawratu na Mały Kozi wierch
 Walentkowa Grań
 Czarny Staw Gąsienicowy widziany z progu Zawratowego Żlebu
 Hala Gąsienicowa. Kościelec, Karb, Mały Kozi, po lewej ucięta z kadru Żółta Turnia oraz Kocioł Czarnego Stawu Gąsienicowego.

4 komentarze:

  1. piękne zdjęcia. WIĘCEJ ICH! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy blog, wspaniałe zdjęcia...z niecierpliwością czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i bardzo ładna oprawa;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia :) Kocham Góry <3

    OdpowiedzUsuń